Niechorze - Dzień pierwszy niechorskiej przygody

Obudziliśmy się niesamowicie wcześnie, zważywszy, że oboje jesteśmy fanami snu do późnych godzin w każdy możliwy, wolny od pracy dzień. Dzisiaj jednak Niechorze sprawiło, że sami z siebie obudziliśmy się przed ósmą całkiem wypoczęci, podczas gdy w naszych rodzinnych stronach pół godziny krótszego snu sprawiało, że nie mogliśmy się pozbierać przez cały dzień. Cóż dwa śpiochy. Niechorze jednak stało przed nami otworem więc zaczęliśmy dwutygodniową przygodę z miasteczkiem od samego ranka. Najpierw zdecydowaliśmy się na śniadanie w jednej z restauracji przy ulicy Bursztynowej. Nie trudno było tu cokolwiek znaleźć ponieważ cała miejscowość rozciąga się właśnie wzdłuż niej. Mimo że jest dopiero koniec czerwca. Turystyka tętni życiem już od samego rana. Po naprawdę smacznym śniadaniu poszliśmy oczywiście na plażę. To właśnie tutaj można poczuć prawdziwy klimat wybrzeża, tym bardziej, że Niechorze oferuje wspaniałe atrakcje takie jak baza rybacka, latarnia morska czy molo. Molo bez wątpienia jest wspaniałe. Fakt, że występuje tutaj w liczbie trzech sztuk jest kolejnym atutem Niechorza.